365 dni

niedziela, 5 czerwca 2011

pięknie













Uwielbiam patrzeć na piękne rzeczy, pochłanaiam je. Połykam. Uwielbiam to.

Po raz kolejny nie mam na nic czasu. Chodzę niewyspana, sypiam po 5 godzin, wstaję rano... Najgorsze jest to, że wszystko się kręci wokół pracy, która uniemożliwia mi jakikolwiek rozwój.  Jestem na etapie szukania innej pracy, mam nadzieję że mi się uda. Najchętniej bym wróciła do domu i tu jakoś wszystko układała.
Narazie nie mam zupełnie na nic siły. Przyjechałam do domu. Kocham tu być. Piję kawę w mojej ulubionej filiżance, oglądam Księżną i czuję się jakbym nigdy nie musiała wyjeżdzać.
Musi być dobrze w końcu.
 Ludzie są okropni. Zwłaszcza w stolicy. Mam dość.

czwartek, 5 maja 2011

Nie lubię tego miasta. Chcę do domu


Mam zamiar w tym roku wybrać szkołę, która będzie idealna dla mnie. Nic na siłę. przyjemność i dużo pracy aby coś osiągnąć. Nie mogę ciągle pozwalac pracy, aby wszystko niszczyła. Nie jest tego warta. Ciągle przeglądam inne oferty pracy, ale nie mogę znaleźć nic lepszego. Niech mi ktoś pomoże ruszyć się z miejsca...


 Muszę oszczędzać, patrząc na co wydaje pieniądze i jakie zbędne rzeczy kupuję mozna złapać się za głowę.. Szkoła do której chcę iść jest droga, wymaga też dużo pracy. Dlatego ciągle myślę czy to będzie dobry wybór. Mam nadzieję, ze w koncu uda mi się całkowicie poswięcić jednej rzeczy, a nie łapać się wszystkiego na raz, po trochu.

Uciekam pod prysznic, za godzinę muszę wyjść do pracy.

 Chcę :

Będę robić plany i listy. Może to mi pomoże  w oszczędzaniu i kupowaniu tych naprawdę potrzebnych rzeczy.

Obserwatorzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.